Adam Głowacki
Urodził się w Gliwicach, które opuścił w wieku trzech lat, by po piętnastu znów powrócić. W przeciągu 23 lat dziewięciokrotnie zmieniał miejsce zamieszkania. Dostał się na prawo, ale wybrał Kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim, gdzie aktualnie jest doktorantem w zakładzie Teorii i historii kultury. Studiuje również Pedagogikę resocjalizacyjną z profilaktyką społeczną na tymże uniwersytecie. Kiedy sięga myślami wstecz, to nasuwa mu się refleksja, że w życiu robił chyba zbyt dużo dziwnych rzeczy. Jedną z nich była niewątpliwie decyzja o zdawaniu do AAL. Oprócz tego okazjonalnie pracował jako: dziennikarz, kurator sądowy, pracownik stacji benzynowej, pracownik baru szybkiej obsługi, ankieter, pracownik kina, kasjer w supermarkecie, magazynier, sprzedawca na bazarze, wolontariusz w Zakładzie Karnym. W ramach Akademii współpracuje z Uniwersytetem Jagiellońskim. Rok artesowego życia uświadomił mu, że mało rzeczy jest już w stanie go zaskoczyć. A początki, oj, były trudne. Nie polubił go USOS ( i ze wzajemnością), pociągi odjeżdżały zawsze o te pięć minut za wcześnie, a drzwi które miały być otwarte, jak na złość zawsze były zamknięte. Czy żałuje? Skądże! Dzięki AAL zrozumiał, że prawdziwy humanista nie tylko musi mieć tęgi umysł, ale także gibkie nogi, bo nigdy nic nie wiadomo. Kiedy sięga myślami w przyszłość nie wyobraża sobie, że mogłoby w nim zabraknąć AAL. br>